wtorek, 22 lipca 2014

20. HIDDEN PAIN

CHRISTINE'S P.O.V

W szkole wciąż było dziwnie. Uczniowie cały czas zerkali na mnie ukradkiem, kiedy tylko pojawiłam się na horyzoncie.
- To nie jest czasem dziewczyna McCann'a?
- Jason McCann sprał Elliotta Thomsona, bo Christine Dion się z nim całowała.
- Nie, to Elliott ją pocałował. Widziałam to!

Szeptali cały czas. Kłamstwa.
Wszyscy byli zajęci tym tematem, cała szkoła aż huczała od plotek.
I chociaż tęskniłam za Jasonem bardzo mocno, to jednak cieszyłam się, że go tu nie było i nie słyszał co ludzie gadali. Elliott i ja, całujący się? Wyobraźcie sobie Jasona, gdyby to do niego dotarło. Oszalałby, chociaż wiedział, że nic takiego nie miało miejsca.
- To pewne, że Christine zapłaciła za coś Jasonowi! Jesteście tacy naiwni wierząc, że oni mogą być razem - śmiała się Isabelle, potrząsając głową. Oh, droga Isabelle... Świat musi być cudownym miejscem dla kogoś tak głupiego jak ty.
- Christine! - podbiegła do mnie Pheobe.
- Hej Phebs - uśmiechnęłam się do niej, wyjmując książkę z szafki.
- Wszyscy gadają o tym, co się stało między tobą, Elliottem i Jasonem! - wykrzyknęła, patrząc na mnie wyczekująco.
- Nie, serio? - wymamrotałam ironicznie.
- Nie myślałam, że ty i Jason.. jesteście razem? -wyszeptała i spojrzała przez ramię.
Wzruszyłam ramionami.
- Nie pytałaś- westchnęłam.
Byłam poirytowana tym, że udawała teraz, że to były plotki. Poza tym Pheobe nie była taka. Zazwyczaj nie martwiła się tym, co ludzie mówią. Trzymała się z dala od wszystkiego.
- Przepraszam, po prostu myślałam, że nie spotykałaś się z nim, ponieważ Emma powiedziała, że on jest niebezpieczny - powiedziała i spojrzała na podłogę.
- Emma mówi mnóstwo rzeczy - wymamrotałam i zamknęłam szafkę.
- Zgadzam się - Phoebe zachichotała. Szłyśmy wzdłuż korytarza w ciszy. W sumie, nigdy naprawdę nie było cicho w szkole. Jednak hałas cichł, kiedy przechodziłyśmy obok. Uczniowie przestawali rozmawiać. Czy kiedykolwiek byłaś tak osądzona? Okropne uczucie.
- Rozmawiałaś z Elliottem? - powiedziała cicho.
Potrząsnęłam głową.
- Ignorował mnie...Ale teraz mamy razem matematykę, więc spróbuję z nim porozmawiać- powiedziałam z westchnieniem.
- Hej - powiedziała uspokajająco i położyła dłoń na moim ramieniu. - Jesteś dla Elliotta jedną z najważniejszych osób. Oczywiście on nie chce cię stracić - Phoebe nieco się uśmiechnęła. - I może co zrobił Jason było złe, ale hej, Elliott powinien się zachować po męsku i pokazać, że nie jest słabszy- zachichotała.
Zaśmiałam się i pokiwałam głową.
-Czy on jest kochany?- Phoebe uśmiechnęła się i oparła się o ścianę, kiedy stałyśmy przed lustrem w damskiej toalecie.
-Kto? Jason?- zachichotałam i przeczesałam dłonią włosy.
-Yeah, zdecydowanie jest- odpowiedziałam i uśmiechnęłam się do siebie. Rozejrzałam się, aby upewnić się, że byłyśmy same.
-Co powiesz o jego ciele?- kontynuowała, chichocząc.
-Mój boże Phoebe, nie masz pojęcia- jęknęłam, wyobrażając sobie jego wysportowane ciało.
Boże, oczekiwałam z niecierpliwością, aż wróci do domu. Miałam tylko nadzieję, że u niego wszystko w porządku. Wyjechał dwa dni temu, a ja czułam się jakby minęły dwa lata.

- Flashback -
- Tęsknię - westchnęłam do telefonu i rzuciłam się na łóżko.
- Ja też tęsknię księżniczko. Jak się masz? - głos Jasona rozległ się po drugiej stronie telefonu.
-W porządku- westchnęłam.
Kłamstwo. Było wręcz przeciwnie. Nie było go tutaj, a on nadal mógł mnie przejrzeć.
- Nie okłamuj mnie, powiedz mi jeśli coś cię niepokoi - odpowiedział.
- Po prostu czuję jak inni w szkole nie chcą mnie tam, nie chcą ze mną przebywać. Po tym, jak zaczęliśmy być razem - powiedziałam, pociągając nosem. Wytarłam łzę, aby pozbyć się jej z policzka. Nie chciałam, aby usłyszał, że płakałam, wtedy byłby po prostu zły.
Ale ja naprawdę tak się czułam. Emma, Coraline, Elliott. Czułam jak ich traciłam.
- Jeśli oni naprawdę są twoimi przyjaciółmi, nie zostawią Cię z tego powodu.
Mimo, że on najprawdopodobniej powiedział to, aby mnie wesprzeć, to pogorszyło moje samopoczucie. Czy oni nie byli moimi przyjaciółmi? Czy oni nie byli prawdziwymi przyjaciółmi?
- Obiecasz mi, że ty nigdy mnie nie zostawisz? - zapytałam.
- Kochanie, nigdy Cię nie zostawię, wiesz to - odpowiedział uspokajająco.
Wiedziałam, że on nie mógłby nam tego zrobić. Jednak miło było usłyszeć to z jego ust.


-End of flashback-
- Czy twoi rodzice już go poznali? – zapytała Pheobe, wyrywając mnie z mojego wspomnienia.
-Nie, tylko Emily go spotkała- odpowiedziałam, przypominając sobie jak uroczo Jason i Emily wyglądali razem.
-Wiem, że oni go polubią- mrugnęła do mnie.


Z westchnieniem, szłam w stronę klasy matematycznej. Udałam się na moje stałe miejsce, na przodzie.
Elliott już tam siedział.
Okay, dalej Christine. Przełam lody, powiedz coś miłego. Pamiętaj, że to nie jest twoja wina.
- Hej Elliott- powiedziałam znużonym głosem i usiadłam obok niego.
Spojrzał na mnie i przywitał mnie jednym skinięciem. Co z nim? Czemu on zachowuję się.. jak urażona księżniczka?
- Elliott, przepraszam za Jasona... - ale mi przerwał.
- W porządku Christie, to nie była twoja wina - uciął Elliot. Jednak nie uśmiechał się, gdy to powiedział.
- Czemu zwyczajnie ze mną nie porozmawiasz? - zapytałam poirytowana.
Spojrzał w dół na papier w kratkę, który przed nim leżał. Wzdychając, wzruszył swoimi szczupłymi ramionami.
Przewróciłam na niego oczami. Chłopcy. Teraz nie miałabym nic przeciwko temu, żeby Jason jeszcze raz uderzył Elliotta po jego głupiej głowie.
-Jesteście teraz razem? – powiedział, próbując zabrzmieć naturalnie, patrząc na mnie.
Powoli pokiwałam głową. Czemu to było takim dużym problem, że Jason i ja byliśmy razem? Byłam zdenerwowana. Czy oni nie mogli być obojętni?


Sobotnia noc

Z jękiem związywałam swoje włosy gumką. Bolał mnie brzuch. I to nie był zwyczajny ból brzucha, nie, to było coś gorszego. Miałam nadzieję, że z Jasonem wszystko w porządku. Chciałam, żeby Jason niedługo wrócił, ponieważ nie rozmawiałam z mamą o tym co dzieje się w szkole. Ona by mnie nie zrozumiała w taki sposób jak Jason. Wcześniej mnie rozumiała. Mówiłam jej wszystko. Nawet najdrobniejsze rzeczy... A teraz jego nie było, a ja nie miałam się do kogo zwrócić.
Weszłam do łazienki, aby zmyć makijaż. Zawsze to robiłam. Jeśli nie możesz zmyć swojego makijażu, jesteś zbyt młoda, aby go nakładać.Spojrzałam na mój tyłek w lustrze. Nie był zły, jakby mnie ktoś pytał o zdanie. Jednak moje piersi nie były największe, więc w sumie było sprawiedliwie.
Stojąc w białym staniku i dopasowanych stringach, pozowałam przed lustrem. Moje włosy wyglądały na dłuższe i bardziej puszyste, niż zwykle były. Typowe, stawały się ładniejsze tuż przed snem.Zawsze chciałam być modelką, ale nigdy tak naprawdę nic nie zrobiłam w tym kierunku. Moja mama nie wspierała tego pomysłu. Powiedziała, że byłam zbyt piękna, aby zostać modelką, ale była moją mamą, więc jej zdanie było średnio wiarygodne.
Wyłączyłam światło w łazience i wyszłam do swojego pokoju. Podskoczyłam i musiałam przycisnąć dłonie do ust, ponieważ krzyknęłabym, kiedy zobaczyłam, że stoi tam jakaś szczupła sylwetka.
- Jason? - powiedziałam przerażona.
- Hej kochanie - odpowiedział zachrypniętym głosem, otwierając dla mnie ramiona.
Pobiegłam do niego i rzuciłam mu się w ramiona. Podniósł mnie , a ja owinęłam nogi wokół niego.
- Tęskniłam tak bardzo - wyszeptałam, głaszcząc go po plecach i szyi. Byłam całkowicie zszokowana, jak bardzo za nim tęskniłam.
- W porządku kochanie, jestem tutaj - odpowiedział, trzymając mnie blisko siebie.
Podniosłam głowę i spojrzałam na niego z dołu.
-Co się stało? – krzyknęłam zaszokowana, kiedy zobaczyłam jego twarz.
Miał małe zadrapania na każdej części swojej głowy. Położyłam moją zimną dłoń na jego policzku, a on jęknął z bólu, który przemieszał się z przyjemnością.
- Wykonywałem moją pracę - uśmiechnął się i mnie pocałował. Mój boże. Tęskniłam za jego wargami. One były tak miękkie i idealne...


Jason P.O.V

- Czy wszystko poszło.. tak jak planowaliście? – Christine zapytała cicho.
Pocałowałem jej czoło i usiadłem z nią na łóżku.
- Tak, poszło świetnie - jęknąłem i ściągnąłem koszulkę przez głowę.
Christine miała problem z usiedzeniem w jednym miejscu. Zerwała się z łóżka, przez moment oglądając siniaki na moich plecach.
- Czy oni Cię skrzywdzili? Czy byłeś u lekarza? Jak to się stało? - zasypywała mnie pytaniami, kładąc ręce na moich plecach. Zaśmiałem się z niej.
- Wszystko okej, Christy. Nic mi nie jest - zachichotałem, tuląc ją do siebie. Oparła się głową o moją klatkę piersiową, wzdychając na dźwięk bicia serca.
Chwilę później położyła się na łóżku i przyglądała mi się uważnie, podczas gdy ja się rozbierałem.
Położyłem się obok niej, przykrywając nas kołdrą. Christine przysunęła się do mnie, a ja objąłem ją ramionami. Wow, naprawdę mi tego brakowało.
- W szkole lepiej? - zapytałem, głaszcząc ją po plecach.
Zero odpowiedzi.
- Hm?
Dalej nic.
I wtedy cisza została zakłócona w najgorszy z możliwych sposobów. Dźwięk płaczu Christine wypełnił pokój, wypełnił mój świat.
- Hej, hej, hej - uniosłem jej głowę, by spojrzała mi w oczy.
Objęła mnie ramionami za szyję i oparła głowę o moje ramię. Czułem łzy spływające mi po skórze.
- Shh, jestem tu dla ciebie - szeptałem uspokajająco.
Niestety, to przyniosło odwrotny skutek. Christine rozpłakała się jeszcze bardziej, ale nie była to histeria. To był smutek płynący prosto z serca. Kiedy ona płakała, i mi się zbierało na płacz. Bolał mnie widok mojej dziewczyny w takim stanie... I to z mojej winy. Powinienem był zostać z nią, upewnić się, że wszystko u niej dobrze.
- Chcesz o tym porozmawiać? - zapytałem łagodnie, głaszcząc ją po ramionach.
Pochyliłem się i pocałowałem ją w policzek. Czego potrzebuje płacząca dziewczyna? Kilka razy zdarzyło mi się, że płakałem, ale wtedy ludzie kazali mi się zamknąć... Wiedziałem, że to nie działa w ten sposób.
- Kocham cię - szepnąłem. Wplotła dłonie w moje włosy i przyciągnęła mnie jeszcze bliżej siebie.
Potrzebowała wsparcia, świadomości, że ktoś się nią przejmuje i ją kocha.
- Nie płacz, skarbie - znów szepnąłem.
- TobyłElliottinierozmawiazemnąiwszyscymnieignorująiczujęsiętakasamooooootnaaaa - wyszlochała na jednym wydechu. Nie było szans, żebym ją zrozumiał.
- A mogłabyś to powtórzyć hm... Wolniej? - zapytałem ostrożnie.
- Ni-niiiikt mnie nie-ee lubi - jęknęła, chowając twarz w dłoniach.
- Wiesz, że to nieprawda. Ja cię kocham - westchnąłem. Jak mogła tak mówić? Miała kochającą rodzinę, mnie... Ile jeszcze było jej trzeba?
- Wszyscy mnie nienawidzą - załkała cicho.
- Po prostu muszą przyzwyczaić się do myśli, że jesteśmy razem - odparłem stanowczo.
- Ale nie chcę, żeby on był zazdrosny - jęknęła, patrząc na mnie oczami pełnymi łez. Doskonale zdawała sobie sprawę, że powiedziała za dużo.
- On? Kto? - szepnąłem, nie chcąc zdradzać jak bardzo wszystko we mnie się gotowało.
- Nie bądź zły - w głosie Christine dało się słyszeć błaganie. Bolała mnie świadomość, że moja dziewczyna bała się mojej reakcji. Nie powinna. Nigdy bym jej nie skrzywdził.
- Ja... Nie będę. Po prostu powiedz - wymamrotałem, ocierając jej zły.
- Elliott.
Nienawidziłem świadomości, że ten dupek był jednym z powodów płaczu Christine. Nie mogłem jednak nic z tym zrobić. Ona mnie potrzebowała, i definitywnie bycie z nią było ważniejsze od skopania jego żałosnego tyłka.
- Zrobił ci coś? - szepnąłem, starając się ukryć zdenerwowanie.Potrznąsnęła głową.
- I to jest problem. Nikt z nich ze mną nie rozmawia - wyszlochała.
- Jestem pewien, że wszystko się poprawi po weekendzie. Nie warto tyle płakać. No i jeszcze za niedługo idziesz na studia, i już nie będziesz musiała patrzeć na te gówniane twarze - powiedziałem, całując ją. Wyglądała na uspokojoną.
- I nieważne co się stanie, ja zawsze będę tu dla ciebie - kontynuowałem.
- Kocham cię tak bardzo, Jason - pociągnęła nosem, patrząc mi w oczy.
Pocałowałem ją w czoło i otarłem resztki łez z policzków.
- Powiedz mi co we mnie kochasz - uśmiechnęła się łagodnie.
- Mam nadzieję, że nie jesteś zbyt zajęta, bo to zajmie trochę czasu - zaśmiałem się. Po chwili dotarło do mnie jak tandetnie i babsko zabrzmiały moje słowa.
- Kocham twoje ciało - jęknąłem, przesuwając dłońmi po bokach jej tułowia.
- Kocham twoją piękną twarz i słodkie usta.
- I kocham to, jaka jesteś mądra, zabawna i urocza. Nie mogę uwierzyć, że jesteś moja - wyszeptałem. Ulżyło mi, kiedy powiedziałem ostatnie zdanie na głos. Nigdy nikomu nie mówiłem, że mi zależy. Nie w ten sposób. Ale z drugiej strony, Christine była pierwszą osobą, która się dla mnie liczyła, więc byłem nowicjuszem w wyznawaniu uczuć. Mógłbym spędzić całą noc na szczegółowym opisie każdej drobnostki w jej ciele i duszy...
- Jesteś moim wszystkim, Jason - wyszeptała, przysuwając się do mnie i całując. Zamykając oczy, położyłem dłoń na policzku Christine. Czubkiem języka dotknąłem jej języka i powoli wsunąłem go do wnętrza ust, smakując jej słodkiego smaku.
Przechyliła głowę, by pogłębić pocałunek.
Z jękiem satysfakcji odsunęliśmy się. Pogłaskałem ją po policzku. Uśmiechnęła się do mnie, nim oparła się o moją klatkę piersiową. Przykryłem ją dokładnie kołdrą, obejmując w pasie.
Moja mała dziewczynka. Jak ktokolwiek mógł powiedzieć, że nie traktuję jej odpowiednio? Jak mogli sprawić, że czuła się tak źle? Najgorsze, że nawet nie zdawali sobie sprawy z tego, co jej robili. Nie wiedzieli, że ją ranią swoim zachowaniem. To właśnie wkurwiało mnie najbardziej - wypłakiwała oczy z powodu kogoś, kto nie przywiązywał do niej wagi. Ale już moja w tym głowa, żeby zaczęli się z nią liczyć. Nikt nie będzie ranił mojej dziewczyny bez poniesienia konsekwencji. Sprawię, że będą cierpieć. Popamiętają mnie. Zawsze robiłem co chciałem i dostawałem co chciałem. Nadszedł czas zemsty.

♥♥♥

prawdopodobnie jestem najgorszą tłumaczką świata, wiem i przepraszam.
wszyscy, którzy czekali na ten rozdział, powinni podziękować jednej osobie -
Ana, jesteś najlepsza i dziękuję za pomoc, gdyby nie Ty to nie wiem kiedy by się ukazał ten rozdział. wiesz, że Cię kocham, prawda? ♥ nie wiem co bym zrobiła bez Ciebie.
a wam, kochani czytelnicy, chcę bardzo podziękować za ponad 50k wyświetleń!

CZY KTOŚ Z WAS ROBI SZABLONY?



czy każdy, kto przeczytał rozdział, może skomentować? bo to dwudziesty rozdział i chciałabym wiedzieć ile was jest :)

53 komentarze:

  1. też Cię kocham :*, a moje tłumaczenie było.. no nieważne. cieszę się, że dalaś radę dzisiaj dodać :*
    Jasonie co ty kombinujesz?! pewnie wywołasz kolejne piekło, gdzie wszyscy jeszcze bardziej znienawidzą twoją małą dziewczynkę i będę sie bać Ciebie jako jej chłopaka.
    HELL IS COMING YAAAAAY <3
    shippuje ich calym sercem. nawet jesli ona jest niewiniatkiem a on skurwysynem <3

    OdpowiedzUsuń
  2. ja oczywiście, kurwa na bieżąco hahaha♥
    kocham!
    @wmedlasy

    OdpowiedzUsuń
  3. O MÓJ BOŻE...... TO JEST ŚWIETNE DZIEWCZYNY I TA KOŃCÓWKA... JEJKU CHCE JESZCZE JEDEN I JESZCZE JEDEN I TAK BEZ KOŃCA
    PO PROSTU TO K O C H A M

    OdpowiedzUsuń
  4. jaki słodki *_* dziekujemy za rozdział <3

    OdpowiedzUsuń
  5. taki słoodki i kochaaany rozdział ♥
    oni są tacy weoijfoierjgioerjgort
    Jason co Ty planujesz omg
    boję się!
    coś tak czuję, że ostro się o to coś pokłócą, bo to będzie takiee noo BRUTALNE XD
    ajsdoifjeof nie mogę się doczekać następnego! :)
    @gooddreamtrip

    OdpowiedzUsuń
  6. rndfgfggfsshgfgkhkfymf
    SLODKIE
    KOCHANE
    JEJU MILOOOOSC
    HAHHAHAH

    OdpowiedzUsuń
  7. Taki słodki rozdział :) a tłumaczenie swietne jak sama historia tego opowiadania

    OdpowiedzUsuń
  8. Słodkie, czekam na nowy

    OdpowiedzUsuń
  9. To jak ona go zobaczyła :')
    I jak wybuchła płaczem :'(
    I ta końcówka :3
    Czekam na next

    OdpowiedzUsuń
  10. 21 zapowiada sie ostro. Czekam ;)

    OdpowiedzUsuń
  11. kocham to!
    @kidbiebsx

    OdpowiedzUsuń
  12. Fajny rozdział;)

    OdpowiedzUsuń
  13. Jej! Jednak jest Jason *.* trochę się obawiam tej zemsty... z Jasonem nigdy nic nie wiadomo :/ a co do rozdziału to... gfgdjfffdjtfhhgugugyf ♥ dziękuję ci za tłumaczenie :3!

    OdpowiedzUsuń
  14. awww jason jaku kochany

    OdpowiedzUsuń
  15. Slodcy są ;3 Jason nie kombinuj.........../@kamczatka

    OdpowiedzUsuń
  16. Boze kocham, szkoda ze tak malo tegooo :(

    OdpowiedzUsuń
  17. O Bosz ! Kocham to ! :D Jason się zemści ? Muszę to przeczytać ! Nie mg się doczekać ;3

    OdpowiedzUsuń
  18. Kocham, kocham, kocham ♥♥♥

    OdpowiedzUsuń
  19. najlepsze tłumaczenie jakie dotychczas czytalam :) x / @biebrvh

    OdpowiedzUsuń
  20. Najwspanialszy rozdział, uwielbiam tego bloga. :)
    Ciekawe co Jason zrobi, co zaplanował.
    Z niecierpliwością czekam na następny. :) xx /@bizzlessmile

    OdpowiedzUsuń
  21. Omg najlepszy! A ty jeszcze lepsza :*

    OdpowiedzUsuń
  22. Czy tylko ja kocham takiego Jasona? Bozee dajcie mi go

    OdpowiedzUsuń
  23. już nie moge sie doczekac tej zemsty,oby nie spieprzył jej jeszcze bardziej zycia
    czekam niecierpliwie na to co będzie dalej! xx

    OdpowiedzUsuń
  24. awww *-* hej Jason chodź do mnie <3
    boję się co on wymyślił :O
    @sweetyofbieber

    OdpowiedzUsuń
  25. Co mam napisać po prostu ich kocham <3 są tacy słodcy

    OdpowiedzUsuń
  26. Nie mogę się doczekać next<3333333 to jest mym bogiem i nałogiem:-)

    OdpowiedzUsuń
  27. boże oczywiście że czytam! kto mógłby nie czytać?! jesteś najlepsza! :*

    OdpowiedzUsuń
  28. o boziu dodawaj szybko następny !!!

    OdpowiedzUsuń
  29. ZEMSTA!!!! hahha xD Rozdział jak zwykle świetny °°°°°

    OdpowiedzUsuń
  30. Uwielbiam ! Ciekawe co Jason wymysli ...

    OdpowiedzUsuń
  31. Jaki Justin jest tutaj słodki *_*.Ciekawe jaka będzie to zemsta.

    OdpowiedzUsuń
  32. Super! Czekam na nn!

    OdpowiedzUsuń
  33. świetny! nie moge sie doczekac nastepnego <3

    OdpowiedzUsuń
  34. obawiam się tej zemsty..pewnie będzie drama i się pokłócą czy coś ... Ale rozdział ogólnie świetny!Czekam na następny słoneczko xx - @JUUUUSB

    OdpowiedzUsuń
  35. Super. Jestem ciekawa co Justin zrobi :)

    OdpowiedzUsuń
  36. Uwielbiam takiego Jasona <3 i nie moge sie doczekac az beda sie kochac <3

    OdpowiedzUsuń
  37. Jason cos ty wymyślił?! lepiej nie rób żadnych głupot

    OdpowiedzUsuń
  38. Rozdział fajny :)
    Miłego dnia ;)
    S.

    OdpowiedzUsuń
  39. Świetne czekam na nn:*

    OdpowiedzUsuń
  40. Jesteś niesamowita tłumaczka a rozdział słodki<3
    ~M

    OdpowiedzUsuń
  41. jestem, jestem i ja :) piękny rozdział, czekam na zemstę Jason'a *_* .
    kiedy następny ? :)
    <3

    OdpowiedzUsuń
  42. Oni są razem tacy słodzcy. Uwielbiam ich razem. Cudowny rozdział. Czekam na następny.
    Kocham

    OdpowiedzUsuń
  43. UWIELBIAM TAKIEGO JASONA <3 @ladybieeber

    OdpowiedzUsuń
  44. aw oni sa uroczy

    OdpowiedzUsuń
  45. nie jesteś zła tłumaczką ;)
    Wszytso tutaj jest świetne ;*

    OdpowiedzUsuń
  46. kocham to *,*

    OdpowiedzUsuń
  47. Awwwww jak słodko! <3
    tłumacz ! :) /aleksandrabrooks

    OdpowiedzUsuń
  48. Omg, ostatni wątek mnie przeraża xD

    OdpowiedzUsuń
  49. Cześć jestem tu nowa, ale tak bardzo pokochałam to tłumaczenie, że teraz płaczę xd
    Płaczę bo Justin i że już nie ma rozdziałów xd
    Czekam na next i mam WIELKĄ nadzieję, że dodasz next'a szybko xx
    Kocham Cię xd <3
    @Kwiatkowska04 // 2191-justinbieber-fanfiction.blogspot.com

    OdpowiedzUsuń